Jak rozkręcić swoją ekipę w Samorządzie i nie zwariować
Cześć! Praca w Samorządzie Uczniowskim bywa ekscytująca, ale czasem trudno utrzymać wysokie zaangażowanie ekipy bez popadnięcia w chaos. Z mojego doświadczenia wynika, że kluczem do sukcesu jest połączenie entuzjazmu, jasnej wizji i dbałości o relacje w grupie. Zacznijmy od tego, że na początku najlepiej określić, co chcemy wspólnie osiągnąć – nie w formie sztywnego planu, ale raczej jako wspólną misję, która daje każdemu sens działania. Możecie zebrać się na krótkim spotkaniu przy kawie albo herbacie i zastanowić się, co najbardziej chcecie zmienić w szkole – może to być odświeżenie szkolnego patio, organizacja corocznego pikniku czy wprowadzenie szkolnych zapisów filmowych. Jeśli każdy członek ekipy poczuje, że projekt jest jego pomysłem, łatwiej będzie mu włożyć w to serce.
Gdy już złapiecie wspólny kierunek, warto podzielić się zadaniami w sposób naturalny, bez nasilenia „korporacyjnego” klimatu. Zamiast od razu rozdawać role z ceremoniałem, pozwólcie, by każdy spróbował kilku drobnych zadań – ktoś może wziąć na siebie kontakt z nauczycielami, inna osoba wypromuje wydarzenie w social mediach, a kolejna przygotuje szybką grafikę. Ważne, żeby poczuć, co komu leży, bo wtedy zadania nie będą się ciążyć, tylko będą sprawiać przyjemność. Dzięki temu unikniecie sytuacji, że ktoś siedzi wyłącznie przy tabelkach i budżetach, nie wiedząc, po co to robi. Jeśli każdy poczuje, że robi to, co lubi, motywacja i energia będą rosły naturalnie.
Nierzadko jednak entuzjazm gaśnie, gdy sprawy formalne zaczynają zjadać większość czasu. Dlatego pamiętajcie, by wprowadzać chwilę oddechu i trochę luzu. Niektóre zebrania możecie zacząć od krótkiego „rozgrzewacza” – panuje zasada, że przez pierwsze pięć minut każdy mówi, jak minął mu dzień albo co ciekawego w ostatnich dniach zobaczył w internecie. To pozwala ludziom odetchnąć, opowiedzieć coś niezwiązanego z zadaniami i zmniejsza napięcie. Po takim wstępie łatwiej przechodzi się do omawiania poważniejszych spraw, bo atmosfera jest już bardziej przyjazna, a ludzie czują się słuchani.
Kolejnym elementem, który pomaga utrzymać zapał, jest dbanie o widoczne efekty – nawet te najmniejsze. Kiedy posprzątacie fragment szkolnego boiska albo zawiesicie nowe plakaty na korytarzu, zróbcie krótką relację, na przykład wrzućcie zdjęcia na Instagram albo przypnijcie je na tablicy ogłoszeń. Dzięki temu każdy zobaczy, że to, co robi, nie przepada w próżni. Czasem wystarczy nawet zwykłe „dziękuję” wypowiedziane głośno na zebraniu albo na czacie, żeby motywacja wzrosła. Zobaczenie efektów swojej pracy dodaje energii i pokazuje, że Samorząd naprawdę działa.
Trzeba też pamiętać, aby raz na czas odłożyć prace projektowe na bok i zadbać o relacje wewnątrz ekipy. Zorganizujcie wspólne wyjście na kawę albo mały piknik pod chmurką. Niech to będzie chwila tylko dla Was – bez tematów o budżetach czy terminach. Gdy zbudujecie dobrą atmosferę, ludzie chętniej wrócą do kolejnego spotkania z uśmiechem, a nie z poczuciem, że kolejna godzina w Samorządzie to kolejny ciężki obowiązek. Dzień bez stresu pozwala naładować baterie i przypomina, że działacie razem, a nie samotnie.
Ważne jest także, by unikać przeciążania jednych osób. Jeśli widzicie, że ktoś bierze na siebie zbyt wiele, delikatnie zapytajcie, czy nie chciałby od czegoś odpocząć lub przekazać części obowiązków innym. Pamiętajcie, że burnout potrafi pojawić się bardzo szybko, zwłaszcza gdy presja czasu rośnie. Nie bójcie się zamanifestować, że lepiej zrobić mniej, ale porządnie, niż za dużo i chaotycznie. Czasem okaże się, że odłożenie mniej pilnej sprawy na później po prostu oszczędza Wam wielu nerwów i energii.
Na koniec – miejcie w pamięci, że Samorząd to ludzie, a nie tylko dokumenty i spotkania. Jeśli uda Wam się połączyć wizję wspólną, przyjemny klimat w zespole i widoczne efekty działań, zyskanie zapału nie będzie problemem. Jeżeli wyjdziecie także z inicjatywą zewnętrzną – np. krótka akcja kreatywna dla uczniów innych klas czy wspólny konkurs – to Wasza grupa nabierze rozgłosu i chętnych do pomocy pojawi się jeszcze więcej. Kluczem jest zachowanie równowagi między pracą a dobrą atmosferą, bo w końcu nie chodzi o to, by zwariować, lecz by wspólnie coś fajnego stworzyć.
Powodzenia i trzymajcie się!
Responses