45 osób, jedna misja

4 miesiące temu zostałam poproszona o koordynacje wolontariuszami na dużym festiwalu na północy Polski. Na samym wydarzeniu miałam pod sobą 45 wolontariuszy. Dodatkowo w dniu samego wydarzenia okazało się, że odpowiedzialna będę również za koordynacje samym wydarzeniem. Moim zdaniem podczas tego wydarzenia udało mi się stworzyć zgrany zespół 45 osób, które sprawiły że festiwal był przyjaznym dla wystawców i odwiedzających miejscem. 

Nie powiem, droga, którą musiałam pokonać, żeby do tego doprowadzić była cholernie trudna. Wielokrotnie siedziałam nad listami, tabelkami i mailami do późnych godzin nocnych. Na samym wydarzeniu chodziłam przez 8 godzin bez przerwy, żeby zapewnić wszystkim poczucie, że są zaopiekowani oraz, że rzeczywiście wiedzą co mają robić.

Gdybym jednak wyznaczyć jedna rzecz, która miała największą zasługę w tym sukcesie to byłaby to chyba otwartość osób z którymi pracowałam oraz dobry poziom komunikacji, który udało mi się wypracować 

Podsumowując, jestem najbardziej z moich wolontariuszy i samej siebie. Z tego, że przede wszystkim dałam radę stworzyć im przestrzeń gdzie oni czuli się na tyle dobrze, żeby na bieżąco rozmawiać ze mną o problemach i dawać mi Feedback.

-Co odkryłaś/eś podczas tego wszystkiego?

Podczas tego wydarzenia odkryłam, że mam w sobie na tyle siły, żeby pokierować większą grupą osób oraz, że sprawdzam się podczas tego typu aktywności. 

Autor: Tosia Drabik

Related Articles

Responses

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *