Jak radzić sobie z hejtem oraz krytyką w działalności samorządowej?

Cześć! Chciałbym podzielić się moimi sposobami na radzenie sobie z hejtem i ostrą krytyką, które czasem pojawiają się, gdy działamy w samorządzie. Sama aktywność w Radzie Miasta to świetna przygoda, ale niestety nie zawsze wszyscy będą Ci przyklaskiwać. Oto kilka pomysłów, jak nie dać się zniechęcić.


1. „Hejter to też człowiek (no, prawie…)”
Zanim w ogóle przejdziesz do obrony swoich pomysłów, warto zrozumieć, skąd biorą się negatywne komentarze. Często hejt wynika z niewiedzy, nieporozumień albo po prostu frustracji konkretnej osoby. Kiedyś rzucił się na nas ktoś, kto kompletnie nie wiedział, co robimy – ot, przeczytał w internecie, że „mlodzież bierze się za rzeczy, na których się nie zna”. Zamiast od razu odcinać dyskusję, spróbowałem zaprosić tę osobę do rozmowy: opowiedziałem krok po kroku, jak powstał nasz projekt spotkań z mieszkańcami. Wtedy okazało się, że wcale nie był „hejterem z urodzenia”, a po prostu nie miał faktów.


2. Filtruj krytykę – co zostaje, a co odrzucasz
Nie każda uwaga to hejt – czasem ktoś po prostu wytyka błąd albo proponuje inny punkt widzenia. Ważne jest, żeby umieć odróżnić konstruktywną krytykę od czystego hejtu.

  • Konstruktywna uwaga zwykle zawiera konkret: „Dlaczego nie rozważyliście…?”, „Może warto by dodać…?”. Jeśli druga osoba mówi wprost, co jej się nie podoba i dlaczego, to szansa, by coś poprawić.
  • Czysty hejt to komentarze typu: „Nie macie pojęcia”, „To głupie”, „Oddajcie miejsce komuś mądrzejszemu”. W takich wypadkach można zareagować krótkim komentarzem, że zapraszasz do rozmowy na konkretne fakty, albo po prostu zignorować.

Muszę przyznać, że na początku wszystko brałem do siebie. Teraz, po kilku miesiącach pracy w Radzie, łatwiej mi spojrzeć na to z dystansem: jeśli ktoś nie potrafi napisać, co konkretnie wg niego jest złe, tylko rzuca ogólnikami, to nie ma sensu wdawać się w ostrą wymianę zdań.


3. „Nie mierz nikogo swoją miarką”
Kiedy ktoś Cię atakuje, naturalną reakcją jest obrona: „Ty nic nie wiesz o samorządzie”, „Jesteś zbyt młody, by oceniać”. To jednak zazwyczaj tylko podgrzewa atmosferę. Lepiej przyjąć mniej konfrontacyjne podejście. Gdy usłyszałem, że niby „nie znam się na budżecie miejskim”, odparłem: „Może rzeczywiście nie znam się profesjonalnie, ale zebrałem dane i porównałem koszty – chcę je przedstawić, byśmy wszyscy zobaczyli, że mam konkretne argumenty”. W ten sposób nie atakuję ad personam, tylko kieruję rozmowę na tory merytoryczne.


4. Zatrzymaj się, odetch j i wróć do faktów
Szybka reakcja na atak może się skończyć ostrą kłótnią. Dlatego gdy zauważysz, że komentarze zaczynają robić się bardzo negatywne, daj sobie czas na ochłonięcie. Kiedyś w trakcie sesji ktoś wbił mi szpilę: „Jesteś tu tylko, bo chcą się pochwalić młodzieżówką”. Od razu poczułem, jak mi głos drży i miałem ochotę odkrzyknąć. Zamiast tego podziękowałem za uwagi, poprosiłem o chwilę przerwy i poszedłem do ubikacji – wziąłem trzy głębokie oddechy i przypomniałem sobie swoje argumenty. Po powrocie powiedziałem: „Rozumiem, że niektórzy mogą mieć wątpliwości co do mojej motywacji, dlatego pokażę krótko, nad czym pracowałem i dlaczego naprawdę wierzę w ten projekt”. Po chwili ostrej ciszy przeszliśmy do konkretów, a emocje opadły.


5. Grupa wsparcia – Twoja drużyna w tle
Dobrze mieć kogoś, kto w chorobie albo w nocy nie zostawi Cię samego z hejtem. W Młodzieżowej Radzie mamy małą, ale zgraną ekipę – więc kiedy jeden z nas dostaje na priv grubą krytykę z forum, od razu wrzucamy to na grupę i pomagamy sobie wzajemnie. Czasem wystarczy kilka ciepłych słów od kumpla: „Nie przejmuj się, robiłeś to świetnie” albo „Pamiętasz, jak ostatnim razem zignorowałeś takie komentarze i wyszedłeś na swoje?”. Taka „tylna kanapa” pozwala zachować równowagę, bo nie zostajemy sami z internetową zawiścią.


6. Użyj krytyki jak dopalacza
Zamiast traktować feedback jako wyrok, potraktuj go jak motywację do poprawy. Jedną z osób, która mocno skrytykowała nasze plany dotyczące programu integracyjnego, naprawdę „kopnęło” do działania – pokazało, że musimy dopracować szczegóły. Efekt? Przy drugim podejściu zaprosiliśmy więcej szkół, wzięliśmy pod uwagę porę dnia (bo poprzednio młodzież wolała po lekcjach zostać w domu), a prezentacja projektu była krótsza i bardziej dynamiczna. Dzięki temu sami zobaczyliśmy, że warto reagować na konstruktywne uwagi i wyciągać wnioski z krytyki.


7. Zawsze miej pod ręką plan B
Czasem mimo starań ktoś naprawdę nie chce słuchać – to normalne. Nie musisz wtedy rzucać wszystkiego i iść do domu. Po prostu miej w zanadrzu alternatywną wersję projektu lub inne wyjście. Gdy jeden z radnych stwierdził kiedyś, że nie poprze naszego wniosku o budżet partycypacyjny, bo „woli tradycyjne formy dyskusji”, od razu powiedziałem: „Rozumiem, ale może spróbujemy wziąć udział w sąsiednim projekcie i razem przekonamy mieszkańców?”. Dzięki temu część radnych, która była nieprzekonana, zobaczyła, że mamy elastyczność i potrafimy iść naprzód nawet bez ich wsparcia.


8. „Zostaw otwartą furtkę do dialogu”
Nawet gdy ktoś ostro krytykuje, warto zakończyć rozmowę tonem: „Jeśli masz pomysły, daj znać” albo „Chętnie posłucham, jak widzisz to inaczej”. To sygnał, że zależy Ci na prawdziwej wymianie zdań. Kiedy zamkniesz drzwi z hukiem, druga strona poczuje się tylko bardziej upokorzona i zamknięta. Dlatego staram się zawsze dawać szansę na powrót do dyskusji – nawet jeśli pierwsze spotkanie było ostre jak brzytwa.


Kilka haseł na koniec (bo bez „podsumowania” nie wypada)

  • Hejt nie jest równy krytyce – warto je rozdzielać.
  • Zanim odpowiesz emocjonalnie, daj sobie chwilę na wzięcie oddechu.
  • Miej w zespole ludzi, którzy Cię wesprą (nawet gdy akurat coś nie wyjdzie).
  • Krytyka bywa motorem do działania – wykorzystaj ją.
  • Zamykaj dyskusję tak, by druga strona wiedziała, że może wrócić z konkretem.

Mam nadzieję, że te parę wskazówek pomoże Ci, gdy w Radzie (albo gdziekolwiek indziej) spotkasz się z nieprzyjemnymi komentarzami. Trzymaj się i pamiętaj – im więcej robisz dobrych rzeczy dla społeczności, tym mniej naprawdę skutecznego hejtu zostanie. powodzenia!

Related Articles

Responses

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *