Jak zmotywować wolontariuszy do działania w projektach społecznych
Jak zmotywować wolontariuszy do działania w projektach społecznych
Cześć! Pomyślcie chwilę o sytuacji, gdy macie świetny pomysł na projekt, ale brakuje Wam rąk do pracy. Właśnie po to jest ten tekst – by pokazać, jak zainspirować ludzi do wolontariatu i sprawić, żeby chcieli działać razem z Wami. Z doświadczenia wiem, że kwestie formalne czy suche instrukcje nie wystarczą. Trzeba przede wszystkim dotknąć serca i pokazać, że to, co robicie, ma sens.
Na początek warto przypomnieć każdemu, dlaczego wolontariusze są ważni. Opowiedzcie o tym, jak w zeszłym roku dzięki zaangażowaniu kilku osób udało się odnowić szkolną świetlicę. Pomyślcie o chwili, gdy dzieciaki wychodziły z farbami w rękach i malowały ściany na żywe kolory – to była dla wielu z nas motywacja, by choć raz zrezygnować z popołudniowej drzemki. Gdy wolontariusze nabiorą przekonania, że ich wysiłek naprawdę robi różnicę, znacznie trudniej będzie im powiedzieć “nie”.
Kolejna sprawa to uproszczenie ścieżki działania. Niejednokrotnie widziałem, jak ktoś rezygnuje już na starcie, bo formularz rejestracyjny był ukryty w pliku PDF, gdzie trzeba było się przekopywać przez instrukcje i wypełniać niepotrzebne rubryki. Dlatego lepiej przygotować prostą, czytelną instrukcję: “Wypełnij krótki formularz online, poczekaj na SMS z potwierdzeniem i przyjdź na pierwsze spotkanie”. Jeśli ktoś ma wątpliwości, może od razu zadzwonić do jednej osoby odpowiedzialnej za koordynację, zamiast szukać w gąszczu maili pięciu różnych opiekunów. Taka klarowność sprawia, że każdy wie, co powinien zrobić i nie zniechęca się na samym początku.
Warto też pomyśleć o jakiejś realnej korzyści dla wolontariuszy, bo choć często chcą pomagać bezinteresownie, drobny gest uznania świetnie buduje motywację. Nie chodzi o kosztowne gadżety – czasem wystarczy ładny certyfikat uczestnictwa, który potem można dołączyć do CV, by pokazać, że macie praktyczne doświadczenie. Można również przygotować proste koszulki z logo akcji czy symboliczne przypinki – dzięki temu wolontariusz czuje, że jest częścią drużyny. Nierzadko trafiają się też możliwości zdobycia dostępu do jakiegoś szkolenia czy warsztatu w obniżonej cenie – na przykład warsztaty z autoprezentacji albo fotografii. Każdy lubi przy okazji zyskać coś, co faktycznie przyda mu się w przyszłości.
Budowanie więzi między osobami zaangażowanymi to kolejny klucz. Wolontariat ma ogromną siłę, gdy ludzie widzą, że poza samą robotą będą też poznawać fajnych kumpli i spędzać miło czas. Czasem wystarczy zorganizować krótki piknik integracyjny przed właściwą akcją – kilka kiełbasek z grilla czy herbata i planszówki, by przełamać pierwsze lody. W trakcie spotkań można poświęcić kilka minut na krótką zabawę czy pytanie o ulubione hobby, dzięki czemu nowi wolontariusze będą się czuli mniej onieśmieleni, a bardziej zaopiekowani. Ważne, by doświadczony wolontariusz “przygarniał” nowych – nikt nie chce być wrzucony w wir zadań bez wsparcia.
Elastyczność w terminach i formach zaangażowania również się przydaje. Część osób może pomóc tylko raz na jakiś czas, na przykład podczas weekendowego sprzątania parku, inni z kolei są gotowi włączyć się w dłuższy projekt, jak przygotowanie festynu czy kampanii informacyjnej. Nie zapominajcie też o opcji zdalnej pracy – w dobie internetu można tworzyć grafiki, redagować posty czy pisać maile do potencjalnych partnerów z domu. Każdy metraż czasu jest cenny, a zdalne zadania szczególnie przypadną do gustu domatorom czy innym osobom z napiętym planem.
Nie czekajcie, aż cały projekt zostanie ukończony, żeby go świętować. Nawet proste chwalenie się pierwszymi efektami potrafi zdziałać cuda. Gdy uda się zebrać pierwsze dary czy posprzątać fragment parku, podzielcie się tym w mediach społecznościowych lub na tablicy ogłoszeń. Krótki komunikat: “Zebraliśmy wczoraj pięć worków śmieci i dzięki Wam park znów lśni czystością” sprawi, że każdy poczuje, iż jego wysiłek ma realne przełożenie na społeczność. Taka niewielka radość z sukcesu pozwala ochłonąć przed kolejnym etapem i buduje pozytywną atmosferę.
Inspirujące historie to potężne narzędzie motywacyjne. Podczas jednego z naszych projektów poznałem Kacpra, który na początku wątpił w siebie i nie wiedział, czy ma jakieś talenty. Kiedy zaczął robić fotorelację z akcji sprzątania, odnalazł w sobie pasję do fotografii, co później zaprowadziło go na ASP. Podobnie pani Ewa z lokalnej fundacji, która przyjechała opowiedzieć nam o wolontariacie w domu opieki – po jej wystąpieniu kilku z nas pojechało na praktyki i odkryło, że potrafi rozmawiać z seniorami i naprawdę to lubi. Takie historie łatwo przytaczać, a pozwalają one pokazać, że wolontariat to nie tylko wysiłek fizyczny czy wyrzeczenia, ale często też szansa na odkrycie nowych dróg życiowych.
Na koniec pomyślcie o zdrowej rywalizacji, która nie musi oznaczać konfliktu. Na przykład można zachęcić do udziału w wyzwaniu związanym z liczbą przepracowanych godzin – zwycięzca dostaje drobną nagrodę, może to być voucher do kawiarni lub książka. Z kolei konkurs na najlepsze zdjęcie z akcji rozkręca zaangażowanie i pomaga promować projekt w sieci. Można też przygotować “tablicę chwały”, gdzie raz w miesiącu prezentuje się wolontariuszy, którzy wyróżnili się najbardziej. Widok swojego imienia w gronie osób, które robią coś dobrego dla innych, zawsze działa budująco.
Jeśli chcecie naprawdę wciągnąć ludzi w wolontariat, musicie też być otwarci na ich sugestie. Wystarczy krótka, anonimowa ankieta online, żeby dowiedzieć się, czy wolontariuszom odpowiadają godziny spotkań, czy jest coś, co im przeszkadza i co chcieliby zmienić. Czasami drobna zmiana terminu ze 16:00 na 17:00 może sprawić, że ktoś, kto wcześniej nie mógł przyjść, nagle się pojawi. Warto po każdym projekcie organizować małą rundę, podczas której każdy powie, co mu się podobało, a co nie – w ten sposób pokazujecie, że opinia wolontariuszy ma realny wpływ na kolejne działania.
Na koniec wspomnę o wsparciu starszych mentorów. Warto mieć w zespole choć kilka osób, które już mają za sobą wolontariackie wyzwania i mogą służyć radą w trudnych momentach. Widok kogoś, kto przeszedł przez podobne problemy i z sukcesem je rozwiązał, daje poczucie bezpieczeństwa i pewności, że nowi wolontariusze nie zostaną sami z żadnym wyzwaniem. Kiedy uda Wam się połączyć pokazanie sensu działania, uproszczenie procedur, budowanie relacji i dostrzeżenie małych sukcesów, zobaczycie, że Wasz zespół sam będzie napędzał kolejne inicjatywy. powodzenia w tworzeniu projektów społecznych i wciąganiu innych do działania!
Responses